Skórecki: Żałuję swojego zachowania
Przedstawiamy komentarze Klubu GKS Jastrzębie, Patryka Skóreckiego oraz Macieja Spychały na temat wydarzeń z 80. minuty meczu z Chojniczanką Chojnice.
Klub Sportowy GKS Jastrzębie SA oświadcza, że potępia zachowania, do jakich doszło pomiędzy Patrykiem Skóreckim a Maciejem Spychałą podczas meczu z Chojniczanką Chojnice. Zawodnicy, niezależnie od tego, czy jest to kolega z drużyny, czy też rywal z zespołu gości, powinni darzyć się wzajemnym szacunkiem oraz kierować zasadami fair play. Wyrażamy nadzieję, że ta sytuacja będzie nauczką, z której obaj zawodnicy wyciągną wnioski i w przyszłości nie będzie więcej dochodziło do tego typu wydarzeń.
Komentarz Patryka Skóreckiego:
- Chciałem pobudzić Maćka do lepszej gry. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żebym uderzył Maćka. To jest mój kolega z zespołu, z którym mieszkałem na początku swojego pobytu w Jastrzębiu, i którego szanuję. Sędzia źle to zinterpretował, ale powiedział, że takie ma wytyczne i musiał pokazać mi czerwoną kartkę. Nie wiem co powiedzieć, bo nigdy nie byłem w takiej sytuacji, jest to dla mnie pierwsza taka sytuacja karierze. Chciałem zmotywować Maćka do lepszej gry, żebyśmy wyżej wyszli na przeciwnika, a wyszło jak wyszło… Podczas impulsywnej wymiany zdań Maćkiem chciałem go złapać za szyję, ale w przypływie emocji odepchnąłem go. To była po prostu sytuacja meczowa, zadziałała adrenalina. To nie miało być w mojej strony agresywne zachowanie, bo Maciek to mój kolega, a w zespole panuje bardzo dobra atmosfera i nie ma żadnych konfliktów. Nienawidzę minimalizmu i po prostu dużo wymagam od siebie i kolegów z zespołu. Maciek jest młodym chłopakiem i chciałem wywrzeć na nim pozytywne emocje, żebyśmy ten mecz wygrali, bo byliśmy lepsi, a wiadomo, że brakuje nam punktów. Zrobiłem to w dobrej wierze. Żałuję swojego zachowania. Chciałbym przeprosić kolegów z drużyny, trenerów, zarząd klubu oraz wszystkich kibiców, których zawiodłem. Jest to dla mnie nauczka na przyszłość i takie zachowanie z mojej strony w przyszłości się nie powtórzy.
Komentarz Macieja Spychały:
- Podzielam zdanie Patryka. Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że w emocjach każdy chce jak najlepiej i takie intencje miał Patryk. Mieliśmy podzielone zdania, Patryk chciał mnie zmotywować i w przypływie adrenaliny odepchnął mnie, ale nie odebrałem tego w złośliwy sposób, a sędzia to zinterpretował inaczej, niż to faktycznie miało miejsce. Pomiędzy mną a Patrykiem wszystko jest ok, nie ma absolutnie żadnego konfliktu.