.
Spotkanie w Łodzi długo się rozkręcało. Przez pierwsze dwadzieścia minut niewiele było ofensywnych akcji po obu stronach, a gra toczyła się głównie od jednego do drugiego pola karnego. W 25. minucie w końcu zrobiło się groźnie pod bramką Wrąbla. Szczepan znalazł się w dobrej sytuacji, minął obrońcę i uderzył na bramkę, ale Wrąbel zdołał odbić futbolówkę w taki sposób, że ta nieznacznie minęła poprzeczkę. W odpowiedzi z dystansu nad bramką uderzał Michalski i było to właściwie jedyne większe zagrożenie bramki Drazika w pierwszej połowie. Nasz golkiper kilkukrotnie jeszcze interweniował na przedpolu i wywiązywał się ze swoich obowiązków bez zarzutu.
W 33. minucie znowu było groźnie pod bramką Widzewa. Tym razem spod linii końcowej płasko dośrodkowywał Jadach, ale nikt nie zamknął akcji na dłuższym słupku. Cztery minuty później ponownie uderzał Szczepan, ale tym razem głową po dośrodkowaniu Ferugi, lecz Wrąbel ponownie nie dał się pokonać. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Widzew stracił Marka Hanouska, który został po raz drugi napomniany żółtą kartką i przedwcześnie udał się do szatni.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch niecelnych uderzeń - Szczepana i Komora, a w 51. minucie Widzew wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę z kilku metrów do bramki skierował Daniel Tanżyna. Pięć minut po zdobytym golu Widzew miał kolejną okazję, ale Ameyaw uderzał niecelnie z dystansu. W 63. minucie ponownie gospodarzy przed utratą gola uchronił Wrąbel, broniąc końcami palców strzał z dwudziestu metrów Mroza.
W 68. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie za sprawą Michalskiego, który wykorzystał dośrodkowanie i z kilku metrów pokonał Drazika. Po chwili z dystansu ponownie uderzał Mróz, jednak ponownie niecelnie. Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Tanżyna mógł po raz drugi pokonać Drazika, ale nasz bramkarz nie dał się zaskoczyć. W 89. minucie stworzyliśmy sobie kolejną bardzo dobrą sytuację w tym spotkaniu. Po zgraniu piłki głową przez Komora w bardzo dobrej pozycji znalazł się Rumin, lecz i tym razem górą był Wrąbel, podobnie jak kilkadziesiąt sekund później i w ostatnich sekundach meczu po strzałach Apolinarskiego.
28 marca, Łódź, godz. 12:40
Widzew Łódź - GKS Jastrzębie 2:0 (0:0)
1:0 - Daniel Tanżyna 51’
2:0 - Mateusz Michalski 68’
Widzew Łódź: Jakub Wrąbel - Michał Grudniewski, Mateusz Michalski (79. Dominik Kun), Marcin Robak (79. Piotr Samiec-Talar), Bartłomiej Poczobut (89. Mateusz Możdżeń), Kacper Gach, Marek Hanousek, Daniel Tanżyna, Michael Ameyaw (79. Paweł Tomczyk), Przemysław Kita (58. Patryk Mucha), Patryk Stępiński.
GKS Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Szymon Zalewski (70. Mateusz Słodowy), Lukas Bielak (79. Łukasz Zejdler), Kamil Jadach (61. Jakub Apolinarski), Farid Ali, Kryspin Szcześniak, Daniel Szczepan, Dawid Witkowski (79. Jakub Niewiadomski), Daniel Feruga (61. Daniel Rumin), Marek Mróz, Aleksander Komor.
Sędzia: Jarosław Przybył
Żółte kartki: Hanousek, Stępiński (Widzew) oraz Witkowski (GKS).
Czerwona kartka: Hanousek (Widzew).